Pierwszy post powstał pod wpływem wczorajszego, ważnego wydarzenia dla naszego kraju. Złoto w Mistrzostwach Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn 2014. Mamy złoto! Było pięknie, zacięcie, imponująco i w końcu, po wielu latach, zwycięsko. Nasi chłopcy w wielkim stylu pokonali wielokrotnych mistrzów świata i stanęli na najwyższym stopniu podium. Była wielka radość, wzruszenie, tysiące pozytywnych emocji, po naszej, jak i po niemieckiej stronie. Szkoda, że tylko dwie drużyny z trzech stojących na podium, były szczęśliwe. Miałam wrażenie, że Brazylijczycy stoją tam za karę. Miny mieli nietęgie. Sprawiali wrażenie tak mocno rozczarowanych i smutnych. W końcu przyjechali na MŚ po to, aby odkuć się po porażce z Igrzysk Olimpijskich w Londynie. Chcieli pokazać, że są w stanie jeszcze wrócić na szczyt i po raz 4 z rzędu zdobyć tytuł Mistrza Świata. Nie udało się. Ale przegrywać też trzeba umieć. My tyle lat walczyliśmy o medal i w końcu się udało. Pomimo wielu porażek zdołaliśmy znowu podnieść drużynę do światowego poziomu gry. Porażka jest częścią życia. Sukces polega na tym, by iść od porażki do porażki, nie tracąc entuzjazmu. Tak właśnie zrobiliśmy. I za to wielki SZACUN!
A Brazylijczykom i tak życzymy wielu sportowych sukcesów. Być może w następnych MŚ najwyższy tytuł znowu będzie należał do nich :)
M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz